Czy warto teraz brać kredyt gotówkowy?

Od czasu pandemicznych zawirowań rynek finansowy przeszedł kilka burzliwych faz. Stopy procentowe w Polsce najpierw szybowały w górę, później uległy lekkim obniżkom, a obecnie Narodowy Bank Polski utrzymuje podejście wyczekujące.

Inflacja, choć niższa niż rok temu, wciąż pozostaje podwyższona, co sprawia, że realna wartość odkładanych środków systematycznie maleje. Banki dostrzegają ten kontekst i, chcąc zachęcić klientów, wprowadzają promocje obniżające marże lub oferują niższe prowizje za udzielenie kredytu.

Niemniej RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania, w dalszym ciągu plasuje się wyraźnie powyżej dwucyfrowego pułapu. To oznacza, że każda pożyczona dziś złotówka będzie kosztować znacznie więcej niż przed kilku laty, gdy kredyt gotówkowy mógł być zaciągany przy RRSO rzędu 8–10 proc.

Z drugiej strony obserwujemy spadek dynamiki podwyżek cen towarów i usług, co pozwala przypuszczać, że dalsze ostre ruchy stóp procentowych w górę są mało prawdopodobne. Jeśli więc zadłużenie jest nieuniknione, obecne warunki mogą być względnie stabilne, choć nadal drogie.

Potrzeba, a nie zachcianka

Kluczowym pytaniem nie jest to, czy bank udzieli finansowania, lecz czy zaciągnięcie zobowiązania służy rzeczywiście ważnemu celowi.

Kredyt gotówkowy ma sens przy nagłej konieczności pokrycia wydatku, którego nie można odroczyć, a który jest zbyt wysoki, by sfinansować go z bieżących dochodów. Gdy chodzi o remont przeciekającego dachu, zakup protezy medycznej czy wkład własny do dotacji remontowej, decyzję można uznać za uzasadnioną inwestycję w bezpieczeństwo lub poprawę jakości życia.

Natomiast zapożyczanie się po to, by opłacić egzotyczne wakacje czy wymianę w pełni sprawnego telefonu na nowszy model, zwykle pogarsza kondycję domowego budżetu i zwiększa podatność na szoki finansowe.

W praktyce wybór między odłożeniem wydatku a kredytem sprowadza się do oceny, ile kosztuje nas czekanie. Jeśli przewidywana inflacja przewyższa koszt kredytu, zobowiązanie wydaje się bardziej opłacalne. Aktualnie jednak inflacja spadła poniżej poziomu RRSO większości ofert, dlatego kredyt zaciągnięty wyłącznie z powodu obawy przed dalszym wzrostem cen traci część racjonalnego uzasadnienia.

Oferta banku a profil kredytobiorcy

Warunki kredytu gotówkowego zależą od indywidualnej zdolności kredytowej, historii spłat i poziomu dochodów. Osoby zatrudnione na umowę o pracę na czas nieokreślony lub prowadzące stabilny biznes z wieloletnimi wynikami mogą liczyć na niższą marżę i rezygnację z prowizji.

Klient z nieregularnymi wpływami lub kilkoma aktywnymi pożyczkami otrzyma wyższe oprocentowanie albo limit kwotowy. Warto zwrócić uwagę na rosnącą rolę scoringu behawioralnego, bazującego nie tylko na danych z BIK, lecz także na historii zachowań płatniczych, korzystaniu z rachunku bieżącego czy deklarowanych celach finansowych. Elektroniczne procesy wnioskowania skracają czas od złożenia aplikacji do wypłaty środków nawet do kilkunastu minut, lecz minimalizują przestrzeń na negocjacje.

W praktyce najlepsze warunki nadal uzyskuje się, rozmawiając bezpośrednio z doradcą i przedstawiając oferty konkurencji. Równie istotna jest struktura kosztów pozaodsetkowych. Prowizja, opłata przygotowawcza czy obowiązkowe ubezpieczenie mogą podwoić całkowity wydatek, mimo że nominalne oprocentowanie wygląda atrakcyjnie.

Dlatego przed podpisaniem umowy dobrze jest poprosić bank o symulację całkowitej kwoty do zapłaty w kilku wariantach: przy szybszej spłacie, przy karencji lub przy skorzystaniu z wakacji kredytowych.

Ryzyka przyszłości i scenariusze spłaty

Kredyt gotówkowy jest produktem o krótkim lub średnim horyzoncie. Standardowy okres wynosi dziś od roku do 10 lat, ale najpopularniejsze są zobowiązania trzy- i pięcioletnie. Przedłużenie terminu obniża ratę, lecz zwiększa sumę odsetek, a także wydłuża okres niepewności dochodowej.

Ryzyko wzrostu stóp procentowych jest mniejsze niż dwa lata temu, jednak nie można go wykluczyć w razie nagłych szoków geopolitycznych czy powrotu inflacji. Warto więc przeanalizować budżet pod kątem odporności na skok raty o kilka punktów procentowych. Kolejnym zagrożeniem jest możliwa utrata pracy lub pogorszenie stanu zdrowia. Choć polisa grupowa narzucana przez bank podwyższa koszt kredytu, w niektórych sytuacjach może okazać się tańsza niż indywidualne ubezpieczenie dochodu lub życia.

Największym błędem pozostaje jednak zaciągnięcie zobowiązania bez planu wcześniejszej spłaty. Nawet niewielkie nadpłaty skracają okres kredytowania i zmniejszają całkowite koszty. Jeżeli bank nie pobiera prowizji za częściową spłatę kapitału, warto rozważyć automatyczne przelewy nadwyżek, zanim nadarzą się okazje do niekontrolowanego konsumpcjonizmu. Dobrze jest też ustalić rezerwę płynnościową na trzy raty z góry, która da czas na reorganizację budżetu w razie nieprzewidzianych problemów.

Perspektywa eksperta i podsumowanie

Czy warto więc teraz brać kredyt gotówkowy? Odpowiedź zależy od równowagi między kosztem długu a wartością celu, na jaki przeznaczamy pieniądze. Jeśli cel jest nieelastyczny w czasie, a jego korzyści przewyższają odsetki, obecny moment może być akceptowalny dzięki stabilizacji polityki pieniężnej i niewielkiej konkurencji banków o dobrych klientów.

W pozostałych przypadkach lepiej skupić się na gromadzeniu oszczędności i redukowaniu innych zobowiązań. Przyszłość stóp procentowych pozostaje niepewna, choć rynek wycenia bardziej prawdopodobny spadek niż wzrost. Jednocześnie prawdopodobny powrót szybszego tempa inflacji oznacza, że realny koszt zaciąganego dziś długu może w najbliższych latach stopniowo maleć, ale wyłącznie wtedy, gdy dochody będą rosnąć co najmniej w tempie zbliżonym do wzrostu cen.

Zamiast pytać wyłącznie o to, czy warto, rozsądniej jest zapytać: jak przygotować się do bezpiecznego zaciągnięcia i spłaty kredytu. Odpowiedzią jest solidny plan finansowy, analiza wariantów ofert oraz świadome zarządzanie ryzykiem. Kredyt gotówkowy pozostaje użytecznym narzędziem w portfelu finansowym, pod warunkiem że jest stosowany selektywnie, z pełnym zrozumieniem konsekwencji i w zgodzie z długoterminowymi priorytetami domowego budżetu.

Udostępnij artykuł: